OBYWATELU, KTO DZISIAJ WIERZY W SZATANA?


Wyobraźmy sobie zateizowany kraj, w którym Boga po prostu nie ma. A przynajmniej jest to oczywisty fakt dla większości społeczeństwa. W takim właśnie miejscu pewnego dnia pojawia się nikt inny jak Szatan. Niestety, analogicznie w biednego biesa również nikt nie wierzy. Należy dodać, że sam hetman ciemności przyjmie wyjątkowo nietypową rolę w niecodziennej walce dwóch sił...

Każdemu z nas towarzyszą te podstawowe, sprzeczne pojęcia: dobro i zło. Jednak lata temu w socjalistycznej Rosji powstała pewna niezwykła powieść, która porusza odwieczny problem granicy między tymi dwoma, ważnymi dla każdego człowieka (czy obywatela) słowami. Nagle jesteśmy świadkami sytuacji w której diabelska grupka zamiast czynić zło – demaskuje je, obnaża największe wady totalitarnego państwa, przy okazji wymierzając sprawiedliwą karę złoczyńcom.


„...Więc kimże w końcu jesteś?
- Jam częścią tej siły,
Która wiecznie zła pragnąc,
wiecznie czyni dobro.”

Okazuje się, że świat wcale nie jest czarno – biały, a dodatkowo spotykamy się z paradoksem „dobrego zła”. Jednak Michał Bułhakow w dziele swojego życia nie zatrzymuje się tylko w tym miejscu. Zabiera czytelników w jeszcze większą przygodę, gdzie pierwsze skrzypce odegra wielkie uczucie. Oto poznajemy historię Mistrza i Małgorzaty. Bohaterowie spotykają się przypadkowo na ulicy i zakochują w sobie od pierwszego wejrzenia. Jak nietrudno się domyślić wkrótce ich szczęście zostanie zmącone. Mistrz trafia do zakładu psychiatrycznego, ale Małgorzata decyduje się na niezwykle odważne poświęcenie, aby jeszcze raz spotkać się z miłością swojego życia…

„Podobają się panu moje kwiaty?"

 Jak zakończą się losy dwojga kochanków w powieści, gdzie „licho nie śpi” w znaczeniu wyjątkowo dosłownym? Co w tym wszystkim robi Poncjusz Piłat i jak będzie wyglądać interwencja szatana w dzieje bohaterów?


Wszystko to i znacznie więcej znajdziemy w „Mistrzu i Małgorzacie” - powieści autorstwa Michała Bułhakowa, przy której nie sposób się nudzić. To nie tylko obowiązek przyszłego maturzysty, ale przede wszystkim ogromna strata tych, którzy wybiorą streszczenia.

Czytałeś? Nie szkodzi, w tej wyjątkowej książce zawsze jest jeszcze coś do odkrycia.

Udało mi się zachęcić? Nie zapomnijcie wypowiedzieć się w komentarzach :)


Kinga

1 komentarz:

Jeśli skomentujesz, to jedna Kinga na świecie będzie bardziej uśmiechnięta :) Dziękuję.